niedziela, 30 marca 2014

Kamperem przez Świat na Festiwalach Podróżniczych.

        W przerwie, między przygotowaniami do naszego kolejnego wyjazdu (o szczegółach za dni kilka), wystartowaliśmy w dwóch festiwalach podróżniczych. Chcieliśmy sprawdzić, jakie szanse ma polski karawaning, w konfrontacji z różnymi "Kajakiem wokół Annapurny" czy też " Rowerem na biegun południowy". No i przede wszystkim, czy w wieku prawie 60 l. można być "podróżnikiem" ?

Najpierw był Navigator. Fajna impreza, gdzie poznaliśmy wiele osób zarażonych szwędaniem się po świecie. 

   
 Na Festiwal dotarliśmy kamperem.                                                      Wygłosiliśmy tu swoje expose "Kamperem przez Świat - czyli pomysł na życie emeryta"
             Zostaliśmy wyróżnieni za Przepełnioną pozytywną energią opowieść emeryta, za obalanie stereotypów, za odwagę i chęć pokazania, że życie może być zawsze kolorowe i ciekawe.

 
Trzy tygodnie później, zostajemy nominowani do nagrody podróżników na Festiwalu 3 Żywioły.
 


. Na takiej imprezie najcenniejsze są, jak zwykle, spotkania i kuluarowe rozmowy z podróżnikami. Nie do pogardzenia jest też uczestnictwo w różnych warsztatach (foto, video itp). Na zakończenie wręczenie nagród i wyróżnień. Ku zdziwieniu, chyba wszystkich uczestników festiwalu, Wielka Kapituła najwyżej oceniło - z pomiędzy nominowanych (samotnie przez Atlantyk, rowerami przez Amerykę Południową, wyprawa dookoła świata itp.) - budowę szkoły w Ghanie !?!?!

        Musimy przyznać, że nasza obecność, na tych dwóch dużych imprezach podróżniczych, została bardzo dobrze przyjęta. Organizatorzy, jak i uczestnicy, byli chyba zaskoczeni, że można na emeryturze żyć podróżując, albo podróżować, tak jak by się normalnie żyło.
(foto: Adam Gryczyński, Tomek Siuda, Jacek999, kamperemprzezswiat)

piątek, 21 marca 2014

MONTENEGRO i BiH - praktyczny poradnik podróżnika

Czarnogóra.

        Ostatnimi czasy kraj ten stał się dość popularnym celem wyjazdu polskich karawaningowców. Czarnogóra to kraj wielkości naszego województwa, często nazywana jest (też poprawnie) Montenegro. Wyodrębniła się z Serbii dopiero w 2006 roku w drodze referendum i to w sposób zupełnie pokojowy. Zaraz potem czarnogórcy wprowadzili sobie walutę EUR, która obowiązuje na równi z innymi krajami Unii, choć sama Czarnogóra nie jest członkiem UE.
Czyli waluta miejscowa to: 1 EUR = 1 EUR

Bankomaty i płacenie kartami - bez problemów.
Przykładowe ceny (kwicień/maj 2011 roku) to: gaz LPG 0,75 EUR, olej napędowy 1,27 EUR, winietka roczna za kampera do 3,5 tony = 10 EUR. Tunel SOZINA (długośćponad 4 km) z Sutomore do Podgoricy 5 EUR (samochód osobowy 2,5 EUR). Autocamping w Żabljaku - 20 EUR za 3 doby z prądem (można się targować !!!).Ceny promu "na skróty" przez zatokę kotorską: motocykl 1,5 EUR, samochód osobowy 4 EUR, samochód do 5 ton - 8,5 EUR. Czyli za prom zapłacimy tyle samo, co za paliwo, gdy będziemy jechać drogą okrężną przez Kotor. 10 kg butla z gazem LPG (wymiana) to wydatek 16-17 EUR.
      Parking w miejscowości Perast nad Kotorem - samochód 2 EUR za godzinę,wypożyczenie roweru 2 EUR/godzina, roweru elektrycznego 3 EUR, a dziwnego pojazdu o dwóch kółkach, na którym stoimy i pochylamy drążek - 10 EUR za godzinę.

        Teraz coś dla ciała: kawa lub piwo w lokalu 1 EUR, mleko w kartonie 0,69 do 1,5 EUR, chleb od 0,6 EUR, jajka 10 szt. 1,2 EUR, ziemniaki 1 EUR, konserwy rybne od 1 EUR, kultowe wino Vranac od 3 do 10 EUR, papryka 3,35 EUR, pomidory 2,2 EUR za kilogram, ogórki 1 EUR, szynka pieczona 10,8 EUR za kilogram, kiełbasa szynkowa 4,35 EUR, ser camembert (250 gram) 3,64 EUR, ser edamski 6,l9 EUR za kilogram, filet z kurczaka 7,2 EUR za kilogram, olej słonecznikowy 1,65 EUR, banany 1,3 EUR, truskawki 2,2 EUR. No i znany na Bałkanach burek - od 1 EUR.
Coś dla duszy, czyli przykładowe bilety wstępu do:
rzymskiej willi Urbana w Risan - 2 EUR, ruiny miasta Stary Bar - 1 EUR, Masalina czyli najstarsza oliwka świata - 1 EUR. Wstęp do parku narodowego Durmitor 2 EUR, Budwa Cytadela - 2 EUR, Budwa Muzeum Archeologiczne 2 EUR, Kotor Stare Miasto 2 EUR, a katedra Trifuna dodatkowe 2 EUR. Perast kościół św.Mikołaja 2 EUR, a muzeum miejskie 2,5 EUR. Kilkanaście EUR zostawimy za wstępy do muzeów w byłej stolicy Czarnogóry - mieście Cetinja.


        W czasie podróży po Czarnogórze trzeba rozgraniczyć podróże po czarno-górskim wybrzeżu od zwiedzania części górskiej tego kraju. Jadąc wybrzeżem Adriatyku, czujemy się niczym w Chorwacji: hotele, pensjonaty i cały przemysł "pod turystów" - głównie rosyjskich. Wypożyczalnie samochodów? Nie ma sprawy: Yaris od 50 EUR za dzień, skutery, w zależności od pojemności, od 10 do 25 EUR za dzień. Gdy odjedziemy w głąb kraju, znajdziemy ciszę i bardziej dojrzałych turystów.
Stan dróg - jak w Polsce. Policja do turystów nastawiona pozytywnie.
        Choć w czasie przekraczania granicy, spotkaliśmy się z pytaniem, czy mamy polskie piwo ? Smakosz jakiś czy co ? Spojrzałem na tego celnika - wycofał się do swojej budki.
W czasie dłuższego podróżowania po Czarnogórze, trzeba "wykazać pewną czujność" w tankowaniu wody. Czasami stacje benzynowe, knajpki za miastem, prywatne domy itp.

Nasze miejsca postojowe na terenie Czarnogóry, które mogę rekomendować.

Wielka Plaża - trudno podać koordynaty. Jest to kilkunastokilometrowy odcinek piaszczystej plaży, pomiędzy miastem Ulcini, a granicą z Albanią. Prowadzi tam jedna asfaltowa droga, z wyraźnymi kierunkowskazami. Przez pierwsze 3-4 km będziemy mieli zjazdy do szeregu kempingów. Są one o przeciętnym standarcie, a średnia cena w maju wynosi 10 EUR za kampera.


        My pojechaliśmy trochę dalej (N 41.893763 E 19.294088) i za free, na plaży staliśmy sami. Jednak (albo, na szczęście) wszystkie ośrodki i okoliczne lokale były nieczynne i dlatego brak było wody do zatankowania. W przerwie między kąpielami można, a nawet wypada wybrać się na rowerach do Ulcinj.





                                                                                                                                                                   Stari Bar - bezpłatny parking w centrum miasteczka. (N 42.092417 E 19.132992). Oświetlony, w nocy spokój i cisza. Dookoła ciekawe turystyczne knajpki. Jedna z nich z ciekawymi zbiorami etnograficznymi - wstęp wolny. Parking położony jest na początku drogi turystycznej, w odległości kilkuset metrów od ruin ciekawego miasta z XII wieku. Kilka kilometrów od naszego postoju leży wioska Mirowica, a w niej rośnie i owocuje, najstarsze drzewo oliwne na świecie. Liczy sobie ponad 2000 lat.

                                                                                                                                                      Virpazar - to najważniejsza wioska nad czarnogórskim brzegiem jeziora Szkoderskiego. Stoimy na bezpłatnym parkingu, obok małego rynku, przy komisariacie policji (N 42.246035 E 19.091158). Na rynku sklep i piekarnia. Nad brzegiem jeziora knajpki i przystań dla łodzi, które za 30-50 EUR zabiorą nas na rejs po jeziorze. Najwyższa cena to rejs kilkugodzinny, z poczęstunkiem. Na rynku jest ogólnie dostępne ujęcie wody. Teren oświetlony i spokojny. Alternatywnie możemy się zatrzymać po drugiej stronie mostu, gdzie jest spory parking dla turystów przyjeżdżających na rejsy. Virpazar to dobre miejsce wypadowe na wycieczki rowerowe lub skuterem. Dla wymagających górska droga w stronę granicy albańskiej. Wspaniała, całodzienna wycieczka, wiedzie "trochę górami" w kierunku wioski Rijeka Crnojevića. Po płaskim dojedziemy do wioski Zabljak Crnojevića, miejsca zapomnianego przez turystów, ze wspaniale położonymi ruinami XV wiecznego zamku władców tych ziem.

Żabljak - czyli czarnogórskie Zakopane. Małe miasteczko położone u podnóża gór i Parku Narodowego Durmitor. Jadąc w ten rejon, od strony Podgoricy (możemy ją ominąć w zwiedzaniu), warto zastanowić się, czy nie warto zobaczyć małych, ale przepięknej urody gór Komovi. Na trasie spotkamy teżmonastyr Moraca i słynny most nad kanionem Tary. W samym Żabljaku mamy kilka możliwości postoju.
1. Parking przed głównym wejściem do parku narodowego (N 43.154048 E 19.101291). Za parking płacimy w kiosku z biletami do parku. Cena za kamper wielki/mały to 3 lub 5 EUR za dobę, za przyczepę 3 EUR.

                2. W promieniu kilometra jest kilka autokempingów (czytaj: wyrównane tereny koło budynków, z toaletami i możliwością podłączenia prądu) My korzystaliśmy z "Mlinski Potok" (N 43.154837 E 19.100647) w cenie wyjściowej 10 EUR za dobę, końcowej 20 EUR za 3 dni, z prądem i tankowaniem wody. Jak widać na zdjęciu, w maju spadło na nas kilkanaście cm śniegu !!





         Śavnik - jadąc z Żabljaka, zatrzymaliśmy się na noc na rynku małego, sennego miasteczka (N 42.957203 E 19.094560). W nocy oświetlenie, na miejscu możliwość zatankowania wody, sklep i knajpka. Potem zjeżdżamy nową drogą, w kierunku Nikśica, z bajecznymi widokami na okoliczne góry. Jest też po drodze, punkt tankowania wody (N 42.932362 E 19.070148)



                                                                                                                                                               Nikśic - jeśli musimy się tu zatrzymać, możemy to zrobić na bezpłatnych parkingach, przed muzeum miejskim, które mieści się w pałacu króla Mikołaja (N 42.769709 E 18.951521).







        Monastyr Ostrog - kultowe miejsce prawosławnych Bałkanów. Nie ma problemów z nocowaniem na dużych, bezpłatnych, oświetlonych parkingach, przy tak zwanym dolnym Ostrogu (N 42.669782 E 19.027043). W nocy będziemy mieli tutaj ciszę.





                                                                                                                                                                 Cetinja - miłośnicy historii, sztuki i wycieczek rowerowych, mogą w tym mieście spędzić nawet kilka dni. Są dwie możliwości nocowania:
1. Parking w cichej uliczce, koło stadionu sportowego, free, z możliwością zatankowania wody (N 42.392631 E 18.925373). Tą opcję my wybraliśmy.




                                                                                                                                                                                                                                                                                        2. Wielki parking, płatny, kilkaset metrów od najważniejszych zabytków starej stolicy Czarnogóry (N 42.386026 E 18.923628).







                                                                                                                                                                       Budva - miasto warte odwiedzenia, możliwości kamperowania w samym mieście kiepskie. Osobiście korzystaliśmy z dwóch miejsc: duża łąka koło plaży, gdzie jest lądowisko dla paralotni (N 42.282197 E 18.872709).




                                                                                                                                                                           Bliżej miasta jest bezpłatny, oświetlony parking hotelu PARK, często wykorzystywany przez kierowców TIR (N 42.285761 E 18.852015).






                                                                                                                                                                                 O wiele lepiej prezentuje się, położona kilka kilometrów na północ ..........plaża Jaz, popularne miejsce wypoczynku mieszkańców Budvy. Możemy tu korzystać z bezpłatnych parkingów przy plaży (N 42.283760 E 18.804142), z możliwościązatankowania wody słodkiej na plaży. Można też "zakotwiczyć" się w przydomowym kempingu za 10 EUR doba, położonym przy tej samej plaży. I w końcu czas na ..........


                                                                                                                                                                                                                                                                                              Kotor - tutaj chyba każdy ma swój patent na miejsce postojowe. My korzystaliśmy z małego, płatnego parkingu (N 42.421834 E 18.764371). Cena 3 EUR za dobę, możliwość zatankowania wody.
Wokół zatoki kotorskiej jest sporo przydomowych kempingów o podobnych cenach. Przykładowo Autokamp "Jadran" w miejscowości Donji Stoliv. Za dobę: osoba 2,5 EUR, kamper 5 EUR, przyczepa 4,5 EUR, prąd 2 EUR.



Bośnia i Hercegowina

             Ten kraj potraktowaliśmy jako tranzytowy, choć spędziliśmy w nim kilka dni. Jeszcze dziś widać dookoła piętno wojny z Serbią i ponad trzyletnie oblężenia Sarajeva. Jednak daje się odczuć otwartość na turystów. Ludzie są życzliwi i tolerancyjni. Waluta to marka, o sztywnym kursie względem euro, gdzie 1 EUR = 1,95 marki. Płacić w całym kraju możemy również w euro. Z bankomatami nie ma problemu. Przykładowe ceny: olej napędowy 2,3 KM (marki), chleb 1-1,2 KM, mleko w kartonie od 1,25 KM , woda mineralna od 0,55 KM, sery około 10 KM za kilogram, lody 0,7 KM za gałkę, filet z kurczaka 8,75 KM/kg, bilety tramwajowe w Sarajevie 1,6 KM. Płatna autostrada z Sarajeva na północ.
           Wstęp do muzeum historycznego w Sarajevie 2 KM, muzeum miejskie 4 KM, turecki dom w Sarajevie 3 KM, Piramida Słońca (ale odlot !!!) 1 KM, twierdza w Jajcu 1 KM.

                                                                                                                                                                        Sarajevo - prześliczne miasto, w centrum wszystkie parkingi płatne. Znaleźliśmy spokojny, bezpłatny parking koło Grand Hotelu (N 43.862732 E 18.400058). W nocy oświetlony. W odległości kilkuset metrów pętla tramwajowa, z szybkim dojazdem do starego miasta.


Potem już tylko Chorwacja, Słowenia, Austria, Czechy i Polska.
         W sumie przejechaliśmy trochę ponad 6 tysięcy kilometrów w 88 dni. Ale co najważniejsze - zaczynamy w końcu trochę rozumieć Bałkany.




Kamperem przez świat. Irak 2021

             Matko Boska! Krzyknąłem, gdy zobaczyłem swoje zaległości w prowadzeniu PPP (praktycznych porad podróżników) na naszym blogu. Gd...